WYCIECZKA SZKOLNA | LUBAWKA 2016

Hejka kochani! :)
Nadszedł ten dzień, w którym i ja wraz z moją klasą udaliśmy się na trzydniową wycieczkę. Było naprawdę super, a wspominać na pewno co będzie. Wyjechaliśmy z Lubawki, bo to właśnie tam zatrzymaliśmy się na dwie noce, w świetnych nastrojach. Do śmiechu niestety nie było nam w poniedziałek w szkole, kiedy pewna grupka osób (ja niestety też) mieliśmy poważną rozmowę u dyrektora, która skończyła się naganami. 
Nie będę się rozpisywać, bo tak naprawdę nie ma o czym pisać. Wypiłam z koleżankami jedno piwko smakowe na trzy, a niestety drama jakbyś się schlały. No, ale cóż za głupotę się płaci, ponieważ wszystko wynikło za sprawą małego kapselka :D Zanim zaczniecie mnie szykanować, że jestem pijącą małolatą to uwierzcie, że byli gorsi na tej wycieczce. Moim jedynym załamaniem jest nieodpowiednie zachowanie. Kurde, odkąd pamiętam na świadectwie zawsze wzorowe, a tu taki wyskok. Hahaha, ale wiecie co nie żałuję, naprawdę i gdybym mogła zrobić tak kolejny raz, zrobiłabym. 
No cóż nie przeciągając mojego monologu przejdźmy do głównego tematu postu. Co tak naprawdę robiliśmy? Po co tam pojechaliśmy? I co zwiedziliśmy? Zapraszam, więc do czytania :)

Pierwszy dzień, wyjeżdżamy z pod szkoły, kierunek Wrocław. Po około trzech godzinach jazdy dotarliśmy do ZOO we Wrocławiu. I Jak możecie zauważyć na zdjęciach świetnie się bawiliśmy, ale pięć godzin chodzenia po zoo zaczynało nam się powoli nudzić. 

Drugi dzień to wyjazd do Czech, a dokładniej do Skalnego Miasta. Było super, piękne widoki, sympatyczny przewodnik i cudowna pogoda, czego chcieć więcej? 

Trzeciego dnia zwiedzaliśmy Kamienną Górę, z której niestety nie mam zdjęć. Mieliśmy także okazję przechadzać się po zaginionym laboratorium Hitlera zwanym potocznie "Projekt Arado". 

Mimo paru przeciwności losu, wycieczka była udana i myślę, że była to moja ostatnia wycieczka w kadencji licealistki :)