piątek, 11 grudnia 2015

JESTEM NIKIM

Nie raz pewnie zastanawialiście się co by się stało gdybyście zniknęli, stali się niewidzialni. Jak ludzie zareagowali by na waszą nieobecność?
Takie myśli dręczyły mnie nie raz.
Chciałabym mieć osobę dla, której byłabym ważna i wiedzieć, że coś dla niej znaczę. 
Jednakże jeśli nikogo takiego nie mamy, co teraz? Czy jest sens dalej tutaj być?
Mamy przyjaciółkę/przyjaciela/chłopaka/dziewczynę. Nasze życie jest prawdziwą sielanką. 
Uzależniamy się od czyjegoś dotyku, słów, czy chociażby obecności.
Nagle wszystko pryska niczym bańka mydlana. 
Nie mamy niczego. Dotykamy dna, chociaż jeszcze o tym nie wiemy.
Tracimy ochotę na wszystko. Nie mamy siły się śmiać, rozmawiać czy przebywać w kogokolwiek obecności. 
Chcemy być sami, uciec od prawdziwej rzeczywistości, ale to nie jest proste. Jak można uciec przed własnymi myślami? 
Sen. To jedyne rozwiązanie, niestety tylko na chwile. 
Przykładamy głowę do poduszki, zamykamy oczy i czekamy. Tylko na co?
Czy chcę, aby wszystko skończyło się własnie teraz?
Mam dopiero 16 lat, jestem stosunkowo młoda, a jedyne co jest przy mnie to smutek.
Smutek to najgorsze co mogło pojawić się w waszym życiu. 
Jeżeli już tego doświadczyliście to wiecie o czym mówię, a jeżeli jeszcze nie, to życzę Wam abyście jak najdłużej żyli w tej chorej nieświadomości. 
Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi. 
Zanurzam się w wodzie, która ma płowy kolor rozkopanej gleby.
Każdy oddech dusi.
Nie ma niczego, czego można by się przytrzymać, niczego, w co można by się wbić pazurami.
Poczuć wokół siebie ciężar, poczuć kurczenie się płuc, powoli narastające ciśnienie. 
Pozwolić sobie na to, by opaść głębiej. 
Nie ma nic, tylko dno.
Nie ma nic, tylko smak metalu, echo dawnego życia i dni, które zlewają się w ciemność.
Pewnie nie raz mieliście moment, w którym myśleliście, że nie ma cię żadnego, nawet najmniejszego powodu by rano wstać i normalnie funkcjonować przez kilkanaście godzin. Wymuszaliście uśmiech, by nie było zbędnych pytań.  Bierzecie oddech z bólem, który przypomina wam o wszystkim co minęło.

Pamiętajcie, że zostaliście stworzeni w jakimś celu. Nie dajcie sobie wmówić, że jesteście nikim. 
Dopóki wierzycie, że macie wpływ na swoje życie i  jesteście panami własnego losu, jesteście wielcy. 




Post trochę inny niż wszystkie, lecz myślę, że da Wam trochę do myślenia :)

1 komentarz:

  1. Kochana,jestem w podobnej sytuacji,nie daj się złym myślom i idź do przodu! Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://www.emptyy-promises.blogspot.com/ ;)
    może obserwujemy,jeśli ta napisy u Mnie ;p

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images

Popular Posts